Qu'est-ce qu'est ce, mes chers?
Kto pierwszy zgadnie wygrywa Bordeaux appellation contrôlée.
Podpowiem, że dostałem to coś podczas pierwszego spotkania w tym pradawnym grodzie galów z moimi profesorami i wszystkimi osobami odpowiedzialnym za niełatwy los studenta w tym świecie gdzie wszystko jest tak jakby "na opak". Uwierzcie - nasza twarda słowiańska logika jest nieraz wystawiona na nielada wyjątki i skróty myślowe. Wszystko jest trochę inaczej...
W środę, to jest 3 wrz. odbyło się spotkanie powitalne, na którym powiedzieli nam, że... zajęcia zaczęły się kilka dni temu. Rzecz jasna nikt nie został o tym poinformowany drogą mailową, bo... w sierpniu było congé (urlop)! Na grom teutona!
No i cóż jest na obrazku? Ktoś wie?Zostawiam Was moi drodzy z tą małą devinette a sam się przygotowywuję do ciężkiej erazmusowej nocy.
to coś leży na Twoim biurku, jest małe, bo w tle znajduje się duży talerz i się otwiera, a w środku jest jakaś maź:)albo jest to żetonik któy możesz wrzucić gdzieś i ci zadziała ta rzecz:)
OdpowiedzUsuńPrzykro mi, pudlo. Ale trop dobry. A rzecz dziala owszem ku powszechnej uciesze swiata calego.
OdpowiedzUsuńpasztet z żabich udek :D
OdpowiedzUsuńJa chyba wiem:
OdpowiedzUsuńczyżby prezerwatywa???
hmm... male opakowanie czekolady?
OdpowiedzUsuńbrylantyna?
OdpowiedzUsuńAnia, jako doswiadczona w obcowaniu z frankofonami, toż to romanistka wygrywa butelke Bordeaux, prosto z Carrefoura :P i do tego orginalne markowe opakowanie kondomow :) Usmialem sie wtedy co niemiara ;]
OdpowiedzUsuńah, pomylka to Agata wygrala! Nie przeczytalem dokladnie, przepraszam ogromnie Agato... to chyba przez te upaly. Oczywiscie wino (i kondomy) powedruja do Bytomia :)
OdpowiedzUsuńooo a juz myslalam, szkoooda! ale niech wygra lepszy jak to rzecze nasze polskie przysłowie;]
OdpowiedzUsuń